1. Biała wpływa z Czech do Polski. Głuchołazy.
Fot. 2. Most na Białej w centrum Głuchołaz.
Fot. 3. Widok w dół rzeki z okolicy mostu w Głuchołazach.
Fot. 4. Kościół św. Wawrzyńca w Głuchołazach.
Fot. 5. Gotycka brama obronna w Głuchołazach.
Fot. 7. Bodzanów – pierwsza miejscowość w dół rzeki od Głuchołaz.
Fot. 8. Bodzanów – centrum „przemysłowe”.
Fot. 9. Bodzanów – centrum „przemysłowe” raz jeszcze.
Fot. 10. Bodzanów – rzeka Biała.
Fot. 11. Bodzanów – jeszcze raz Biała.
Fot. 12. Bodzanów – i jeszcze raz Biała.
Fot. 13. Bodzanów – dno Białej.
Fot. 14. Nowy Świętów – następna wieś w dół rzeki.
Fot. 15. Nowy Świętów – centrum.
Fot. 16. Nowy Świętów – centrum.
Fot. 17. Rzeka staje się bardziej dzika.
Fot. 18. Przełęk – rzeka zmienia wyraźnie charakter.
Fot. 19. Przełęk – odnoga koryta.
Fot. 20. Przełęk – za połączeniem odnogi z głównym nurtem.
Fot. 21. Przełęk – zniszczona infrastruktura.
Fot. 22. Morów – wieś nad dopływem Białej.
Fot. 23. Morów – miejsce częstych wylewów.
Fot. 24. Nysa – stolica regionu.
Fot. 27. Nysa – jeden z zabytków.
Fot. 28. Nysa – kontrasty.
Fot. 31. Nysa – poziomy wody.
Fot. 32. Nysa – fosa miejska.
Fot. 33. Nysa – fosa miejska.
Fot. 34. Prudnik – ratusz.
Fot. 35. Prudnik – centrum.
Fot. 36. Prudnik – brama miejska.
Tuż przed Głuchołazami – kilkaset metrów od granicy. Po lewej stronie – polska część Gór Opawskich, w istocie rodzaj parku miejskiego Głuchołaz, z kulminacją Góry Parkowej, resztkami kopalni złota z XIV—XVI wieku (dwa największe samorodki tutaj znalezione znajdują się w skarbcu Rudolfa II w Wiedniu), zabudową zdrojową oraz Drogą Krzyżową.
Po przepłynięciu kilku zakoli w Głuchołazach (głównie przez tereny przemysłowe) rzeka natyka się na most. Wygląda na uregulowaną i spokojną, z dobrze utrzymanym korytem i obwałowaniami.
Znajdujemy tu potwierdzenie wrażenia z poprzedniego zdjęcia.
Późnośredniowieczne miasto, swego czasu prawdziwy ośrodek przemysłowy, Głuchołazy są obecnie głównym ośrodkiem miejskim właściwej zlewni Białej na terenie Polski. Część działalności przemysłowej przetrwała, a nawet ostatnio się rozwija (armatury przemysłowe, papier, wykończenia meblowe, itp.). Pozostały też funkcje zdrojowiskowe i kulturalne.
Inny widok na historyczną część Głuchołaz.
Ten strumień, prawobrzeżny dopływ Białej Głuchołaskiej (widok w górę rzeki), wpada do Białej w Głuchołazach. Nie należy dać się zasugerować obmurowanym korytem i niskim stanem wody (szczęśliwie, na zdjęciu nie widać śmieci w korycie). Ten strumień także wypływa z Gór Opawskich i potrafi w ciągu minut stać się prawdziwą rzeką.
Centrum wsi, z kilkoma typowymi, jeśli nie wręcz symbolicznymi, atrybutami (widok w kierunku południowym). Wzdłuż osi tej ulicówki położony jest charakterystyczny dla równiny zalewowej rów odwadniający (zielony pas między drogami na zdjęciu).
Widok na część późnobarokowego kompleksu jezuickiego poprzez most na młynówce.
Zrobione z tego samego miejsca co poprzednie, to zdjęcie pokazuje płynąca młynówkę i most na niej (wraz z pojazdem „reportera”), oraz Zakład Przemysłowy (obecnie, po kilku wiekach ciągłych przemian, inna fabryka armatur niż ta w Głuchołazach).
Kilkaset metrów od Bodzanowa (tutaj widok na centrum religijno-przemysłowe wsi), rzeka płynie spokojnie, podobnie jak w Głuchołazach, zaledwie kilka kilometrów w dół rzeki od miejsca pokazanego na Fot. 2 i 3.
Widok w górę rzeki (na południe) z mostu – w kierunku Głuchołaz i gór.
Widok w dół rzeki (na północ) z mostu.
Mineralodzy – do pracy (i czyj to cień widzimy?).
Kilka kilometrów w dół od Bodzanowa. I znów widzimy rów odwadniający wzdłuż osi wsi. Jak zazwyczaj, w obrębie równiny zalewowej, płynie nim woda, a jego rolę w przejmowaniu zwiększonego spływu trudno przecenić.
Tuż obok drogi i rowu odwadniającego – kamienna bryła wczesnogotyckiego kościoła.
Cóż za niespodzianka – kamienny kościół gotycki stał się po prostu poprzeczną nawą XVIII-wiecznej konstrukcji.
Kolejna wieś w dolinie Białej to Polski Świętów, z którego zdjęć tutaj nie pokazujemy, bowiem nie wnoszą one niczego nowego do obrazu regionu.
W dół od Bodzanowa, z różnych przyczyn, Biała przybiera bardziej „dziki” charakter, pozostawiając starorzecza i tworząc odnogi.
W Przełęku, około trzy kilometry w dół od Polskiego Świętowa, obraz rzeki jest już zupełnie inny niż w Głuchołazach i Bodzanowie (widok w górę rzeki).
Około 50 metrów w dół rzeki od poprzedniego miejsca. Główny nurt łączy się z odnogą. Nie jest to już łagodny i spokojny strumień z Głuchołaz.
Czyżby znów spokojny strumień?
Jedna z przyczyn zdziczenia rzeki? Ruiny młyna, który funkcjonował aż do wczesnych lat 70-tych XX wieku, kiedy w końcu właściciel musiał zrezygnować z dalszego oporu wobec niszczycielskich zapędów władz. Młynówka stała się wyschniętym rowem, a stawy przestały istnieć.
Niewielki, ale ważny lewy dopływ Białej, Morka, ma również źródła po czeskiej stronie. Odwadnia ona zachodnią część zlewni. Tutaj widok w górę rzeczki w e wsi Morów, w miejscu zalewanym kilkakrotnie w ciągu roku.
To zdjęcie zostało zrobione bardzo blisko poprzedniego, ale w dół rzeki. Można na nim zobaczyć bród i mostek, zbudowany z finansową pomocą Unii Europejskiej. Po prawej stronie, za widocznym ogrodzeniem, znajduje się dom, którego mieszkańcy są swoistą „strażą powodziową”: ich dom jest zalewany po każdym większym opadzie. Osoba na zdjęciu to pani Teresa Wilk, sołtys Morowa.
Mieszkańcy twierdzą, że takie błyskawiczne mini-powodzie, ale także i większe wylewy, zdarzają się częściej niż w czasach, kiedy byli dziećmi, a więc stały się częstsze w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.
Jakkolwiek usytuowana nieco poza zasięgiem zlewni pilotowej, Nysa jest niewątpliwie głównym ośrodkiem miejskim tego obszaru (zaś Głuchołazy pozostają największym miastem w obrębie zlewni). Na zdjęciu widok z rynku (miasto doznało ogromnych zniszczeń w wyniku II wojny światowej) na tak zwaną „Katedrę” (kościół św. Jakuba Starszego i św. Anny).
Inny widok Katedry. Nysa była znaczącym ośrodkiem od czasów średniowiecza jako stolica księstwa arcybiskupów wrocławskich. Stąd szereg instytucji religijnych, kulturalnych i oświatowych, które pozostają w dysproporcji do obecnej skali Nysy.
Ceglano-kamienne wnętrze Katedry.
Na zdjęciu – budynek jednej z instytucji, których utrzymanie pozostaje poza możliwościami obecnego „porządku społeczno-gospodarczego”: wspaniały barokowy kościół św. Piotra i Pawła oraz przyległy klasztor bożogrobców.
A oto inny „zabytek”, niewątpliwie nieco mniej wspaniały (i nowszy), naprzeciwko kościoła św. Piotra i Pawła.
Spojrzenie w uliczkę między pałacem arcybiskupim a kolegium jezuickim.
Widok z tego samego miejsca, co przedtem, w kierunku głównej części kompleksu jezuickiego (kolegium, seminarium, kościół, gimnazjum). Elegancka wąska fosa na środku widoku jest faktycznie warta uwagi, zwłaszcza w kontekście następnego zdjęcia, pokazującego detal portalu po lewej stronie, pozostającego tutaj w cieniu.
Portal kolegium z zaznaczonymi poziomami wody podczas największych powodzi w ciągu ostatnich 300 lat. Zwróćmy uwagę na najwyższy poziom – z 1997 roku.
Właściwa fosa miejska – obecnie ozdabiająca planty – równoległa do poprzedniej na pokazanym odcinku, okrążająca miasto. Jakkolwiek jesteśmy poza zlewnią Białej Głuchołaskiej, wylewy są praktycznie całkowicie zsynchronizowane.
Fosa pasuje doskonale do historycznego zarysu miasta. Na zdjęciu, niestety, nie widać resztek infrastruktury wodnej fosy (jazy i przepusty).
Położony poza zlewnią pilotową (kilka kilometrów poza jej granicami) Prudnik jest jednak siedzibą polskiej części Euroregionu Pradziad (Praded), obejmującego także w całości obszar zlewni pilotowej.
Widok na stare śródmieście Prudnika, jeszcze jednego średniowiecznego miasta w okolicy.
Widok miasta i jednej z jego dawnych bram wjazdowych.